Statystyki są jednoznaczne. Społeczeństwo polskie, podobnie jak innych krajów europejskich, starzeje się. Rośnie liczba rodziców i dziadków mieszkających samodzielnie. Model rodziny wielopokoleniowej zanika również w małych miejscowościach czy wsiach. Dzieci wyjeżdżają do większych miast lub za granicę.

Tekst: Małgorzata Rawicka

Samotnym seniorom starają się przyjść z pomocą twórcy technologii informacyjno-komunikacyjnych. Na rynku coraz częściej pojawiają się urządzenia do zdalnego monitoringu, mobilne urządzenia diagnostyczne i różnego typu systemy przywoławcze. Do tradycyjnego modelu opieki zdrowotnej i społecznej powoli włączane są innowacyjne rozwiązania: teleopieka i telemedycyna. Przyjrzyjmy się, w jaki sposób technologia może pomóc osobom starszym w samodzielnym satysfakcjonującym życiu, a ich najbliższym dać poczucie bezpieczeństwa.

Głośnomówiący transmiter

Statystki pokazują, że aż 70 proc. upadków w domach, którym ulegają osoby powyżej 65. roku życia, zdarza się podczas kąpieli w łazience, gdy dostęp do telefonu jest niemożliwy. Ponad 40 proc. poszkodowanych nie może się podnieść, a więc także dotrzeć do telefonu, by wezwać pomoc. Więcej niż połowa osób w chwili zagrożenia i stresu nie potrafi wybrać numeru telefonu do służb ratunkowych.
Świetnym przykładem, jak pokonać tego typu bariery, jest wprowadzone ponad 20 lat temu między innymi we Francji, Szwecji czy Hiszpanii nowoczesne rozwiązanie dziś nazywane teleopieką. Jego najważniejszym celem jest zwiększenie poczucia bezpieczeństwa seniorów i ich najbliższych. Świadomość, że w każdej chwili – niezależnie od pory dnia czy nocy – można skontaktować się z teleopiekunem, wpływa pozytywnie na samopoczucie osoby starszej.
Zasada działania systemu teleopieki jest prosta. U podopiecznego w domu, najczęściej obok telefonu stacjonarnego, instaluje się głośnomówiący transmiter wyposażony w czuły mikrofon i głośnik. Umożliwia on prowadzenie rozmów bez podnoszenia słuchawki lub wykręcania numeru. W chwili zagrożenia: przy upadku, zasłabnięcia, lęku, podczas włamania czy pożaru, podopieczny naciska przycisk alarmowy – niewielki zegarek lub wisiorek i w kilka sekund łączy się z centrum interwencyjnym. Dzięki karcie informacyjnej, którą podopieczny wypełnia podczas instalacji urządzenia, przychodzące zgłoszenie nie jest anonimowe. Operator wie kto i skąd dzwoni, jaki jest jego stan zdrowia i jakie mogą być związane z tym zagrożenia. Znane są również osoby z najbliższego otoczenia: rodzina, opiekunowie, sąsiedzi; których należy powiadomić w pierwszej kolejności. Teleopiekun, zależnie od powodu zgłoszenia, powiadamia osoby najbliższe lub służby ratunkowe. Każde zgłoszenie jest „zaopiekowane” do chwili, gdy teleopiekun uzyska pewność, że zgłoszony problem rozwiązano.
Opisany dwuelementowy system jest bezobsługowy i bezawaryjny. Nie wymaga ładowania jak telefon komórkowy; przycisk alarmowy jest wodoodporny, więc można używać go nawet podczas kąpieli. System teleopieki nie ma też ograniczeń terytorialnych – może działać na terenie całej Polski, wszędzie tam, gdzie jest dostępne analogowe łącze telefoniczne lub zasięg sieci GSM.
– To ważne wsparcie dla osób starszych, szczególnie w sytuacjach, gdy najbliżsi nie mogą dotrzeć na czas lub jest to z różnych przyczyn niemożliwe – mówi pani Krystyna, córka podopiecznej Fundacji NIEZALEŻNI, która od roku korzysta z systemu teleopieki. – Jestem osobą aktywną zawodowo, w ciągu dnia nie ma mnie w domu, a moja osiemdziesięciosześcioletnia mama, choć jest dość sprawna, czasem potrzebuje natychmiastowej pomocy. Kiedyś zdarzyło się, że w nocy zasłabła w łazience i nie mogła się podnieść. Na szczęście nic złego się nie stało, jednak po tym incydencie szukałam sposobu, jak zapobiec podobnym sytuacjom i wtedy w internecie trafiłam na teleopiekę. Uznałam to za najlepsze rozwiązanie dla rodziców.

Finansowanie teleopieki

W wielu sytuacjach nadajnik może uratować życie. Pozostaje jednak problem z finansowaniem tego nowoczesnego rozwiązania. W krajach skandynawskich teleopiekę finansuje rząd. W Polsce usługę opłaca się podobnie jak abonament telefoniczny. Może taką usługę opłacić bezpośredni odbiorca lub samorząd, który „podłączy” do sieci teleopieki osoby spełniające określone kryteria.
Darmowe i dofinansowane systemy teleopieki dopiero wchodzą na rynek i najczęściej są efektem inicjatywy władz samorządowych lub organizacji pozarządowych np. wspomnianej Fundacji NIEZALEŻNI, która prowadzi usługi teleopieki zlecane przez samorządy lokalne, a także sprzedaje rozwiązania na rynku komercyjnym.
– Zdajemy sobie sprawę, że w obecnych realiach społeczno-gospodarczych większości seniorów nie stać na dodatkowy comiesięczny wydatek, a ich rodziny nie zawsze chcą lub widzą zasadność takiej pomocy dla jeszcze sprawnych rodziców lub dziadków – mówi Marek Wojda, prezes fundacji. Włodarze wielu samorządów rozumieją rosnące potrzeby technologicznego wsparcia seniorów. Teleopieka oraz pokrewne systemy przywoławcze wprowadzane są m.in. w Sopocie, Gdyni, Katowicach, Koszalinie, Poznaniu, Płocku, Pile, Opolu, Ostrowcu Świętokrzyskim. Jednak dla rozwoju tego sektora usług kluczowe jest systemowe wsparcie ze strony rządu.
Aktualnie parlament pracuje nad zmianami ustawy o pomocy osobom niesamodzielnym, a jednym z postulatów jest dofinansowanie kosztów teleopieki. Należy zaznaczyć, że nie wszystkie osoby starsze potrzebują stałej opieki. Wiele osób po osiemdziesiątym roku życia wymaga jedynie doraźnego wsparcia albo opiekunów stacjonarnych, albo zdalnych, którzy udzielą pomocy telefonicznie.

Nowoczesny system opieki

Rozwój nowoczesnych technologii to naturalny kierunek rozwoju współczesnego systemu opieki społecznej i medycyny. Ważne, by nowe systemy były elementem wsparcia w opiece nad seniorami, a nie eliminowały komunikację z nimi. Nawet najbardziej nowoczesne urządzenie nie zastąpi bowiem osobistego kontaktu. Ważne też, by technologie wdrażano zgodnie z wolą seniorów. Czasem wymaga to wiele cierpliwości od podmiotów świadczących usługi zdalnej opieki.
– Niejednokrotnie spotykamy się z oporem podopiecznych – mówi koordynator jednego z centrum teleopieki. – I nie jest to jedynie opór technologiczny. Osoby, starsze często boją się podsłuchów i nadmiernej kontroli. W takich sytuacjach spokojnie wyjaśniamy zasady działania systemu. Najczęściej dobrym argumentem jest informacja, że bez świadomego uruchomieniu przycisku przez seniora, system alarmowy włączy się tylko wtedy, gdy wykryje nieprawidłowości zagrażające życiu i to pod warunkiem, że wcześniej wyposaży się go w dodatkowe czujniki np. upadku lub dymu.
W starzejącym się społeczeństwie zalety rozwiązań, które podnoszą poczucie bezpieczeństwa seniorów i przyspieszają udzielenie pomocy w przypadku zagrożenia zdrowia lub życia, zdecydowanie przeważają nad wadami. Dobrze, że także polskie społeczeństwo zaczyna to dostrzegać.
Teraz, gdy jesteśmy w nieco lepszej sytuacji demograficznej niż inne wysokorozwinięte kraje, mamy szansę wykorzystywać teleopiekę i telemedycynę, nie tylko jako narzędzi pomocy, lecz także wsparcie profilaktyczne. Pomoc udzielona w ciągu kilku minut osobie, która doznała udaru, jest w stanie zapobiec poważnym powikłaniom, których nie można cofnąć, a także znacznie obniżyć koszty dalszej hospitalizacji i rehabilitacji.

Palet usług wspierających

Rynek teleopieki i telemedycyny rośnie. W Polsce dostępne są już różne rozwiązania oferowane zarówno bezpośrednim beneficjentom usług, jak i samorządom. To w nich firmy sektora widzą partnerów, którzy dzięki środkom z perspektywy finansowej UE na lata 2014-2020, będą mogli zamawiać nowoczesne systemy dla swoich mieszkańców.
1%20ZG~1 kontakt pomoc
Wśród wielu rozwiązań istnieją już systemy przywoływania czy monitorowania funkcji życiowych. Osoby starsze mogą zaopatrzyć się w niewielkie urządzenia, które przypomną o porze przyjęcia określonych leków zgodnie z rekomendacją lekarza lub zaalarmują gdy osoba za długo przebywa w obciążającej pozycji. Dzięki nawigacji satelitarnej oraz czujnikom umieszczonym w mieszkaniu urządzenie może zasugerować podjęcie aktywności ruchowej (od „rozprostowania kości” po zbyt długiej drzemce po spacer) lub jej przerwanie (np. gdy lekarz odradza nadmierne forsowanie się lub panują niesprzyjające warunki atmosferyczne)
Istnieją również systemy, które dzięki odpowiednim akcesoriom pozwolą zmierzyć przez internet ciśnienie czy zrobić badanie EKG, a następnie uzyskać opinie lekarza, który w odpowiedniej sytuacji może zasugerować wizytę „w realu”. Dzięki specjalistycznym usługom można też przechowywać dokumentację medyczną w ramach indywidualnych kont, do których dostęp mają specjaliści, z których porady – zazwyczaj odpłatnej – można skorzystać. Paleta usług jest szeroka. Ceny zaczynają się od kilkudziesięciu złotych miesięcznie, ale za bardziej specjalistyczne urządzenia mogą być pobierane kaucje. Warto też pamiętać, że opiekunowie i lekarze komunikujący się z seniorem poprzez SKYPE czy telefonicznie, nie posiadają pełnej wiedzy o potrzebach beneficjenta usługi. Teleopieka i telemedycyna nie zastępują lekarzy.

Jak działają podstawowe systemy teleopieki?

Teleopieka jest to nowoczesne rozwiązanie wspierające osoby, które mieszkają samodzielnie i chcą być niezależne, jak również osoby samotne czy niepełnosprawne, w miejscu ich zamieszkania przez całą dobę. Podstawowy system składa się zwykle z niewielkiego przycisku alarmowego oraz urządzenia do
transmisji głosu, w postaci przekaźnika stacjonarnego w domu lub przenośnego urządzenia GSM. W przypadku trudnej sytuacji lub zagrożenia (upadek, nagłe pogorszenie stanu zdrowia, pożar, awaria, lęk) wystarczy wcisnąć guzik alarmowy znajdujący się na ręce, by połączyć się ze stale gotową do interwencji centralą. Po odebraniu zgłoszenia teleopiekun podejmuje decyzję o sposobie udzielenia pomocy podopiecznemu. W zależności od sytuacji może on zapewnić wsparcie emocjonalne przez telefon, poprosić o interwencję kogoś z jego najbliższego otoczenia (rodzinę, sąsiadów, opiekunów) lub wezwać profesjonalne służby ratunkowe.