Rozmowa z p. Robertem Pawliszką, szefem Wrocławskiego Centrum Seniora i zastępcą dyrektora Wrocławskiego Centrum Rozwoju Społecznego.

Tekst: Karolina Kwiecińska, Magda Wieteska

Co wyróżnia Wrocław pod względem polityki senioralnej? Działa tu wiele klubów i domów seniora, UTW, jest Karta Seniora, koncerty, wspólne wyjścia i zajęcia sportowe, ale są to projekty znane w każdym większym mieście. Jakie działania na rzecz seniorów wyróżniają to miasto? Czy mógłby Pan o nich opowiedzieć?
Jesteśmy pierwszym miastem w Polsce, które od ubiegłego roku w szczególny sposób honoruje ludzi, instytucje i firmy działające na rzecz seniorów. To projekt „Przyjaciel Seniorów” – pięć statuetek przyznawanych dla pięciu instytucji, organizacji bądź firm działających w obszarach dedykowanym seniorom oraz propagujących w społeczeństwie ideę zmiany postrzegania obrazu osób 60+. Kapitułę konkursu tworzą członkowie Wrocławskiej Rady Seniorów, która obecnie pełni już trzecią kadencję. Byliśmy jednym z pierwszych miast w Polsce, które powołało samorząd senioralny, którego zadaniem jest inicjowanie, opiniowanie, doradzanie i wspieranie w sprawach dotyczących poprawy jakości życia osób starszych. Dostarcza on prezydentowi miasta informacji na temat budowania strategii społecznej w odniesieniu do środowiska senioralnego i podejmowaniu różnego rodzaju działań i przedsięwzięć, zmierzających do przebudowy przestrzeni społecznej miasta tak, aby była w jak największym stopniu przyjazna pokoleniom. Mamy pewność, że tego typu organ jest bardzo potrzebny, bo stanowi głos seniorów, którzy chcą, aby miasto było zawsze przyjazne wszystkim pokoleniom. Tym bardziej, że za kilkadziesiąt lat Wrocław zamieszkiwać będzie 35% osób w wieku 60+.
Wrocławskie Centrum Seniora działa od kilku lat – rozpoczęliście Państwo działalność w 2009 roku. Jak wiele udało się przez ten czas osiągnąć, poprawić?
Tych osiem lat istnienia Wrocławskiego Centrum Seniora to lata wypełnione różnymi przedsięwzięciami, bardzo często nowatorskimi. Formuła Centrum była wyjątkowa w skali kraju. Byliśmy pierwszym centrum seniora, które w sposób kompleksowy kierowało informacją i działaniami przeznaczonymi dla osób starszych – i to z poziomu gminy.
Pierwsze centrum seniora w Polsce powstało przy Uniwersytecie Trzeciego Wieku w Gdyni, jego formuła była jednak bardziej adresowana do uczestników tego uniwersytetu. My wyznaczyliśmy inną drogę, którą następnie podążyły inne miasta.
Wrocław miał to „szczęście”, że musiał samodzielnie podejmować wysiłki na rzecz rozwiązywania problemów, ale też aktywizacji osób starszych – i to w sposób zorganizowany, przemyślany.
Jakie są efekty tych wysiłków?
Lista osiągnięć jest bardzo długa, ale do najważniejszych należą: Wrocławska Karta Seniora (byliśmy pierwsi w Polsce), Miejsca Przyjazne Seniorom, Telefon Seniora, Akademia Rozwoju Seniora, która kształci liderów środowisk senioralnych, program edukacyjny „Wrocław – Miasto Pokoleń”. Obecnie projekty te realizowane są również w innych miastach. Bardzo się cieszymy, że mogliśmy podzielić się – trzeba to otwarcie powiedzieć – naszymi sukcesami z innymi organizacjami działającymi na rzecz seniorów.
Nie poprzestajemy na tym i cały czas pracujemy, chcąc wzbogacać naszą ofertę i wpisywać ją w oczekiwania i potrzeby osób starszych.
Słyszałam także o projektach sportowych dedykowanych osobom 60+…
Tak, we Wrocławiu odbyły się The World Games, igrzyska sportów nieolimpijskich. My, we Wrocławskim Centrum Seniora, corocznie organizujemy Senioriadę podczas Dni Seniora, czyli zawody i turnieje sportowe dla osób w wieku 60+. Uwzględniamy potencjały, potrzeby i ograniczenia tej grupy wiekowej. Cieszymy się, że infrastruktura naszego miasta jest mocno rozwinięta i otwarta na specyfikę sportów adresowanych do starszych mieszkańców miasta. Najstarsza uczestniczka Senioriady miała 92 lata! Doskonale dawała sobie radę w rywalizacji z młodszymi uczestnikami…
Ostatnio obserwujemy wzrost świadomości problematyki senioralnej wśród społeczeństwa. W jaki sposób można budować relacje między seniorami a młodzieżą, jak integrować te dwa odrębne środowiska? Inicjowanie programów międzypokoleniowych to jeden z zakresów Państwa działalności?
Bardzo mocno działamy na rzecz solidaryzmu międzypokoleniowego, propagując i wdrażając działania, które mają szanse stać się wzajemną inspiracją i stymulacją do tworzenia autentycznego, a nie tylko deklaratywnego, społeczeństwa obywatelskiego, społeczeństwa rozumiejącego się i solidaryzującego wzajemnie.
Jedną z takich najświeższych inicjatyw wrocławskich jest powstanie Centrum Historii Zajezdnia. Powstaje tam archiwum historii mówionej, gdzie osoby starsze opowiadają o historii przez pryzmat własnego życia. Pozostawiają po sobie ślad, z którego może korzystać młodzież. To nie tylko książki, ale autentyczne świadectwo historii – i to naszej, lokalnej.
Temu też ma służyć program „Wrocław – Miasto Pokoleń”, działania podejmowane w miejskich bibliotekach publicznych, domach pomocy społecznej i w samym Centrum Seniora. Trzeba też wspomnieć o wolontariacie gimnazjalnym na rzecz osób starszych, wolontariacie senioralnym na rzecz dzieci przebywających w szpitalach.
Czy zauważacie zmiany w postrzeganiu przez mieszkańców starości oraz osób starszych? 
Najbardziej widoczną zmianą w postrzeganiu starości przez mieszkańców Wrocławia jest coraz większa liczba osób korzystających z naszej oferty oraz informacji, którą pozyskujemy o ofercie. Zrobiliśmy w tym roku półroczne podsumowanie działań realizowanych w samym Centrum Seniora, a więc lektoratów, warsztatów, spotkań itd. Wynika z niego, że w tym wszystkim wzięły udział ponad cztery tysiące osób! Są to dane jedynie z sześciu miesięcy i mówimy tylko o Wrocławskim Centrum Seniora.
Wielką zmianą jest także zmiana postaw seniorów – wyjście z domu, z przestrzeni zamkniętej do przestrzeni społecznej, czego ewidentnym przykładem jest liczba wydanych kart seniora. We Wrocławiu mieszka 166 tysięcy osób w wieku 60+. Wrocławskie Centrum Seniora wydało blisko 50 tysięcy kart – trafiły one zatem do jednej trzeciej seniorów zamieszkujących całe miasto.
A jakie projekty w sprawie seniorów są w planach?
Raz w roku we Wrocławiu spotykają się liderzy środowisk senioralnych z całej Polski, aby dyskutować o dobrych praktykach, ale i problemach. Szukamy rozwiązań wspólnie – to bardzo inspirujące spotkania. Wrocław chce także, za przykładem naszych przyjaciół z Poznania, przystąpić do Sieci Miast Przyjaznych Starzeniu się Światowej Organizacji Zdrowia. To elitarna grupa miast z całego świata, które, podpisując deklarację, wyrażają wolę przebudowy miasta, aby stało się ono przyjazne wszystkim pokoleniom. Władze Wrocławia od kilku lat starają się wychodzić naprzeciw zmieniającym się potrzebom najstarszych mieszkańców, wykorzystując wiedzę i potencjał seniorów w obszarze aktywności społecznej i obywatelskiej. Kreatywność wrocławian w wieku 60+ jest zauważana przez wiele gmin chcących czerpać inspiracje, wymieniać się wiedzą i dobrymi praktykami w zakresie polityki senioralnej miasta.
Trendem, który również podpatrzyliśmy u naszych przyjaciół, tym razem z Krakowa i Łodzi, jest pomysł powstania filii centrum seniora wykorzystujący podział dzielnicowy czy osiedlowy miasta. Seniorzy nie muszą wtedy dojeżdżać do jednego punktu, żeby np. wyrobić Kartę Seniora – będą mieli taki punkt w pobliżu swojego miejsca zamieszkania.
Z inicjatywy Wrocławskiego Centrum Seniora powstaje również Federacja Klubów Seniora, której nadrzędnym celem będzie budowanie platformy wymiany wiedzy, informacji, doświadczeń, upowszechnianie dobrych praktyk i współpracy między klubami podejmującymi działania na rzecz poprawy jakości życia osób starszych.
Jesteśmy także na etapie przygotowania założeń do wieloletniego programu „Gminny program wspierania osób starszych”. Taki dokument mógłby być źródłem wiedzy i inspiracji w zakresie informacji, co warto zrobić dla polityki senioralnej za 5, 10 czy 20 lat.
Czy Akademia Rozwoju Seniora to również jeden z Państwa projektów? Na czym on polega?
Tak, inspiracją do jego powstania była chęć stworzenia i przygotowania dobrej kadry do animowania środowisk senioralnych. Trudniej dotrzeć do 166 tysięcy wrocławian w wieku 60+, ale łatwiej dotrzeć do kilku, kilkunastu z nich, dając im narzędzia, które pozwolą animować duże grupy seniorów, zwłaszcza te nieformalne, często powstające ad hoc, np. grupy specjalizujące się w turystyce senioralnej. Jedną z części projektu jest Letnia Szkoła Liderów prowadzona przez dr Walentynę Wnuk, znaną gerontolog, doradcę do spraw seniorów w Urzędzie Miejskim Wrocławia.
Bardzo ważną kwestią jest także aktywność seniorów. Wrocławskie Centrum Seniora prowadzi rozmaite programy, które mają aktywizować starszych mieszkańców…
Często moi przyjaciele z innych miast oraz delegacje odwiedzające Wrocławskie Centrum Seniora – a rocznie odwiedza nas kilka takich organizacji w ramach wizyt studyjnych –  pytają mnie, jak Wrocław radzi sobie z aktywizacją seniorów. Odpowiadam – Wrocław już nie ma problemów z aktywizacją seniorów. W tej chwili tworzymy i poszerzamy ofertę dla już zaktywizowanych seniorów. Poszerzamy ją w oparciu o nasze dobre kontakty z partnerami Centrum, ale też poszukujemy potencjalnych partnerów, którzy chcieliby część swojej aktywności biznesowej, administracyjnej czy innej zamienić częściowo na aktywność społeczną. To nie tylko wsparcie środowisk senioralnych, to także tworzenie dobrego wizerunku firmy, organizacji.
Centrum współpracuje z około 200 partnerami, co pokazuje, że wiele instytucji chce nie tylko działać samodzielnie, ale robić to wspólnie z nami. 25% naszych partnerów stanowią organizacje pozarządowe, 15% – biznes, a pozostałe to jednostki administracji rządowej i samorządowej, placówki oświatowe, kulturalne i inne.
Cieszę się, że wspólnie udaje nam się tworzyć wartościowe programy. A taką soczewką, w której możemy zobaczyć, co dzieje się we Wrocławiu przez 365 dni w roku, są obchody Dni Seniora. Przez te cztery tygodnie nasi partnerzy i sami seniorzy pokazują właśnie te aktywności – przedsięwzięcia, programy, projekty.
No właśnie – jak wyglądają Dni Seniora, jakim powodzeniem się cieszą?
To niezwykłe święto seniorów – Dni Seniora pokazują potencjał osób starszych. Pragnę jednak podkreślić, że WCS jest tylko koordynatorem wydarzenia, a organizatorami i realizatorami są nasi partnerzy i sami seniorzy.
Od dwóch lat mamy bardzo silną reprezentację dzieci i młodzieży – kilkuset młodych ludzi – którzy wspólnie z seniorami maszerują w pochodzie kapeluszy i są aktywnymi wolontariuszami w tych dniach. W zeszłym roku Kapeluszowy Rekord Wrocławia wyniósł 1300 kapeluszy! Zachęcamy inne miasta i środowiska, aby pobiły nasz rekord.
W trakcie tego święta odbywa się bardzo wiele wydarzeń edukacyjnych, kulturalnych, zdrowotnych, sportowo-rekreacyjnych. Są koncerty, festiwale, warsztaty, prelekcje, bezpłatne badania, zabiegi i konsultacje. Większość tych przedsięwzięć ma charakter niekomercyjny, czyli są bezpłatne.
Od wielu lat obserwuję też bardzo duże zaangażowanie organizacji pozarządowych oraz rad osiedli podczas Dni Seniora. To święto jest przestrzenią dla odnalezienia się wszystkich grup i inicjatyw związanych z aktywnością seniorów.
Centrum jest niejako bankiem wiedzy – zbieracie Państwo informacje o ofercie dla seniorów w całym mieście i dzielicie się nimi z najstarszymi mieszkańcami. Czym interesują się najbardziej, czego im brakuje? 
Odpowiedź na to pytanie zależy od… pór roku. Wiosną seniorzy stawiają na edukację – lektoraty, kursy komputerowe, warsztaty. Latem najbardziej interesują się turystyką, wypoczynkiem, rekreacją. Jesień to z kolei czas balów, zabaw. A zima jest okresem intensywnego życia kulturalnego, seniorzy szukają wtedy aktywności związanych z teatrem, kinem, operą. Uważnie wsłuchujemy się w oczekiwania i potrzeby osób starszych, poszerzając naszą ofertę.
To, co można zaobserwować, to naprawdę zwiększającą się aktywność seniorów i to w różnych dziedzinach. To aktywność czynna, nie pasywna – my dostarczamy informacje, a seniorzy wybierają sobie te, które ich interesują. Korzystamy z lokalnej prasy dla seniorów, publikując w niej naszą ofertę, mamy stroną internetową www.seniorzy.wroclaw.pl, swój fanpage na Facebooku, wydajemy newsletter.
Wiemy, że jeszcze wiele można zrobić, ale jednocześnie wierzymy, że obraliśmy dobry kierunek. Szacujemy, że nasze informacje docierają różnymi kanałami do ponad 15 tysięcy osób – zarówno tych preferujących tradycyjny przekaz medialny (gazety, czasopisma, ulotki), jak i tych, które odnajdują się w przestrzeni wirtualnej. Codziennie czynny jest również nasz punkt informacyjny w siedzibie Wrocławskiego Centrum Seniora, do którego przychodzą seniorzy.
Jesteśmy świadomi, że choć senior to osoba w wieku 60+, w tę grupę wpisują się również 80, a nawet 90-latkowie, którzy potrzebują informacji przygotowanej zgodnie z ich możliwościami i potrzebami.
Jak ocenia Pan opiekę geriatryczną w Polsce, a jak w województwie dolnośląskim? Czy coś się zmieniło przez ostatnie lata? Wiem, że odbywają się m.in. Dni Gerontologii…
Dni Gerontologii to, mamy nadzieję, nowa formuła debaty nad polityką senioralną, która łączy świat praktyków i naukowców. W tym roku organizujemy je wspólnie z Dolnośląską Szkołą Wyższą we Wrocławiu i Federacją Uniwersytetów Trzeciego Wieku. Naszym założeniem jest, by opracowania naukowe i dobre praktyki wzajemnie się inspirowały i przenikały.
Nie ukrywam, że Dni Gerontologii to wielkie przedsięwzięcie, bardzo mocno nas absorbujące, ale uważam, że jest ono warte naszego zaangażowania i energii. W tym roku po raz pierwszy odbędzie się debata czterech przestrzeni – biznesu, organizacji pożytku publicznego, administracji samorządowej i mediów.
Drugi dzień konferencji poświęcony jest na debatę naukową, a trzeci na prezentację dobrych praktyk z możliwością odwiedzania placówek, które działają na rzecz seniorów. Mogą wybrać się tam nie tylko osoby zajmujące się zawodowo tematyką senioralną, ale i sami seniorzy. Dzięki temu mogą zburzyć negatywne stereotypy funkcjonujące w świadomości osób starszych, np. na temat domów pomocy społecznej, klubów seniora, świetlic środowiskowych. W ramach Dni Gerontologii chcemy pokazać, jak zmieniają się te placówki, bo one nieustannie dostosowują się do potrzeb seniorów.
Czy możecie liczyć na wsparcie z zewnątrz? Np. finansowe?
Mamy opracowane metody pozyskiwania środków niekoniecznie w formie pieniężnej, choćby dzięki naszym partnerom, którzy sponsorują ofertę na Dni Seniora. Mamy również wsparcie barterowe. Kilka razy Wrocławskie Centrum Seniora występowało też jako partner w projektach organizacji pozarządowych.
Mamy wakacje. Czy Wrocław przygotował specjalną ofertę dla seniorów?
Lato to dla seniorów przede wszystkim czas odpoczynku – wyjazdów turystycznych, wypoczynku na działce, opieki nad wnukami. Nie chcemy burzyć tego porządku rzeczy. To oczywiście może się zmienić, gdy zmienią się potrzeby i oczekiwania osób starszych, gdy będą więcej myślały o sobie i zechcą ukierunkować wakacyjne miesiące na bardziej miejskie aktywności. W lecie mocno skupiamy się na przygotowaniach do dwóch wielkich przedsięwzięć, czyli Dni Seniora oraz Dni Gerontologii, poszukujemy wtedy pomocy seniorów przy organizacji tych wydarzeń. Można powiedzieć, że wtedy to my potrzebujemy ich wsparcia.