Tekst: Rafał Bakalarczyk

Sprawny system rehabilitacji może znacząco poprawić stan zdrowia oraz zdolność obywateli do pracy i aktywności społecznej. Tymczasem, by skorzystać z rehabilitacji leczniczej trzeba czekać miesiącami.

Rehabilitacja lecznicza jest ważnym elementem podnoszenia zdrowia ludności, także w starszym wieku. Aczkolwiek jak pokazał raport NIK[1] polski system rehabilitacji zdrowotnej ma bardzo wiele słabości, jeśli chodzi o dostęp do usług, a także jakość ich wykonywana. Część problemów może ulec złagodzeniu po wejściu w życie, w maju 2016 roku, ustawy o zawodzie fizjoterapeuty. Jednak lista zaniedbań i problemów do naprawienia wciąż pozostaje długa.

Znaczenie dla polityki senioralnej

Rehabilitacja lecznicza ma istotne znaczenie dla polityki senioralnej, z której nie zawsze w pełni zdajemy sobie sprawę. Osoby starsze i zbliżające się do wieku senioralnego często ulegają urazom i zapadają na choroby, po których trudno jest wrócić do sprawnego funkcjonowania w otoczeniu. Ponadto w przypadku starzejącego się organizmu proces rekonwalescencji bywa dłuższy niż w przypadku osób w sile wieku. Sprawnie działający system rehabilitacji może im w tym pomóc. Zwłaszcza osoba będąca jeszcze w trakcie życia zawodowego nie będzie musiała na skutek doznanych urazów i chorób szybko opuszczać rynku pracy przechodząc na system emerytalno-rentowy. To  zaś może zwiększyć szanse na bardziej godziwą wysokość emerytur na stare lata. Co więcej, patrząc nie tylko z perspektywy jednostki ale całego społeczeństwa, możliwość dłuższego pozostawania aktywnym zawodowo,  może zwiększyć łączne zasoby w systemie zabezpieczenia społecznego w starzejącej się populacji z kurczącą się liczbą rąk do pracy.  Rehabilitacja lecznicza może też odgrywać ważną rolę w odniesieniu do osób, które ścieżkę zawodową mają już za sobą, a które w starszym wieku tracą częściowo lub w pełni samodzielność. Działania rehabilitacyjne mogą podtrzymać poziom sprawności, niekiedy go nawet podnieść lub przynajmniej zahamować dalszy spadek sprawności, zmniejszając zależność od otoczenia i potrzeby opiekuńcze, na które zwykle odpowiadają bliscy a czasem instytucje publiczne. Dlatego też niektórzy czołowi polscy gerontolodzy jak choćby prof. Piotr Błędowski wskazują, że rehabilitacja powinna być nie mniej ważna niż opieka, a niemiecka ustawa o ubezpieczeniu pielęgnacyjnym wśród kardynalnych zasad,  jakim powinien podlegać system opieki,  wymienia pierwszeństwo rehabilitacji wobec pielęgnacji.

Woman in 60s lifting weighs at hospital gym, helped by nurse.

Woman in 60s lifting weighs at hospital gym, helped by nurse.

To jak działa i na ile sprawnie system rehabilitacji leczniczej  staje się zatem  kluczowe dla jakości życia osób starszych w wymiarze zdrowotnym, materialnym i opiekuńczym.

Niestety, jak pokazał wspomniany raport NIK,  nie mamy do czynienia ze sprawnym systemem, realizującym zatwierdzony przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) standardem nowoczesnej rehabilitacji leczniczej. Model ten powinien opierać się na czterech elementach: powszechności, ciągłości, kompleksowości,  a także   dążeniu do rozpoczęcia rehabilitacji możliwie szybko. Jak czytamy w sprawozdaniu z panelu eksperckiego, który poprzedził opublikowanie wyników audytu NIK:

Rehabilitacja lecznicza wydaje się być w naszym kraju niedoceniana. I to niestety również przez część środowiska medycznego – uważa Piotr Wasilewski z Departamentu Zdrowia. I podaje przykłady: – Lekarze rehabilitanci mają utrudniony dostęp do diagnostyki pacjentów, a na oddziałach rehabilitacji są problemy z zastosowaniem wybranych metod leczenia. Być może to wynik przekonania, że z rehabilitacją ostatecznie można poczekać. Tymczasem skuteczność tej metody zależy właśnie od tego, jak szybko zostanie zapoczątkowana.[2]

Co wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli?

Raport na podstawie badania w latach 2011-2013 pokazał, że mimo iż w okresie tym nakłady na rehabilitację leczniczą wzrosły (o 15% względem 2010 roku) oraz liczba specjalistów, czas oczekiwania niestety również, a dostępność do rehabilitacji w tym czasie zmalała. Przykładowo na zabiegi w pracowniach fizjoterapii było w 2011 roku zapisanych 400 tysięcy oczekujących, zaś pod koniec 2013 – 613 tysięcy z kolei na pobyt  na oddziale rehabilitacyjnym  czekało w 2011 roku  114 tysięcy oczekujących zaś w 2013 – 15 tysięcy.

W analizowanym okresie wydłużał się także czas oczekiwania na poszczególne, kluczowe zabiegi rehabilitacyjne (a jednocześnie spadała liczba gabinetów, w których świadczenia rehabilitacyjne przyjmowano bez kolejki). Czy od tego czasu opublikowania omawianego raportu zauważamy pozytywne trendy? Kolejny raport NIK z 2016 roku na temat realizacji zadań NFZ pokazuje, że niestety czas oczekiwania na zabiegi wciąż rośnie. Przykładowo w czwartym kwartale 2014 roku mediana czasu oczekiwania do pracowni fizjoterapii wyniosła 66 dni, a na oddział rehabilitacji – 280, w ośrodkach rehabilitacji dziennej – 52, a więc więcej niż w 2013 roku.[3]

Duże międzyregionalne zróżnicowanie dostępu

Kontrola wykazała także duże zróżnicowanie dostępności do rehabilitacji w poszczególnych regionach. Przykładowo w 2011 roku w województwach wielkopolskim i lubuskim 9 razy trudniej  było skorzystać z ambulatoryjnej opieki rehabilitacyjnej niż na Mazowszu. Różnice także ujawniły jeśli chodzi o liczbę lekarzy rehabilitacji w poszczególnych województwach – w łódzkim, podlaskim i mazowieckim było dwukrotnie więcej (w przeliczeniu na 100 tys.) specjalistów rehabilitacji niż w dolnośląskim, lubuskim i wielkopolskim. Zdaniem NIK przydałoby się monitorowanie na bieżąco dostępności do świadczeń, które jako źródło informacji dla Resortu mogłoby okazać się przydatne przy podejmowaniu decyzji w zakresie polityki zdrowotnej. Tymczasem w analizowanym okresie Ministerstwo  nie dokonywało  regularnej oceny dostępności świadczeń rehabilitacyjnych,  nie określając  nawet wskaźników dotyczących liczby czynnych zawodowo lekarzy specjalistów w stosunku do liczby mieszkańców. A to pozwalałoby na ocenę czy liczba lekarzy określonych specjalności odpowiada liczbie pacjentów. Brakuje też standardów postępowania, co – zdaniem NIK – hamuje rozwój nowoczesnej rehabilitacji, jej monitorowania i oceny.

Regulacja zawodu  fizjoterapeuty – obecnie jest już ustawa!

NIK też jako jeden z kluczowych problemów uznał ówczesny brak regulacji zawodu fizjoterapeuty. Prowadziło to do tego, że fizjoterapeutą mógł zostać praktycznie każdy, nawet osoba bez odpowiedniego przygotowania, a nieprofesjonalnie prowadzona rehabilitacja mogła zamiast pomóc zaszkodzić pacjentowi.

Na szczęście, prace nad regulacjami zawodu fizjoterapuety, trwające od 2010, dobiegły  po kilku latach końca. Ustawa o zawodzie fizjoterapeuty została przyjęta 25 września 2015 roku a weszła w życie z końcem maja 2016 roku. Co między innymi przewiduje ustawa? Przede wszystkim wprowadza katalog wymaganych kompetencji fizjoterapeuty, a także przewiduje: konieczność zdania przez osobę świadczącą usługi państwowego egzaminu; odejście od konieczności każdorazowego skierowania do lekarza specjalisty w przypadku pacjentów z chorobami chronicznymi; powołanie samorządu zawodowego, który będzie prowadził rejestr, który osób uprawnionych do wykonywania zawodu, a pacjent będzie mógł sprawdzić wykształcenie i kompetencje danej osoby; sankcje (do roku więzienia) za osoby podszywające się pod fizjoterapeutów.

Wnioski

Jak widać, system rehabilitacji dotykają nieco podobne bolączki jak wiele obszarów służby zdrowia. Zwraca uwagę długi czas oczekiwania na świadczenia i nierównomierny dostęp do nich skali kraju. Niepokoi także brak kontroli nad tym ze strony kluczowych instytucji odpowiedzialnych za politykę zdrowotną. Wyrazem tego był brak – w omawianym okresie – diagnozy ze strony Ministerstwa Zdrowia potencjału kadrowego i infrastrukturalnego jeśli chodzi o rehabilitację zdrowotną w skali kraju. Oprócz problemów z dostępnością kontrola NIK ujawniła także brak wypracowanych standardów, co stanowi zagrożenie dla jakości, bezpieczeństwa i skuteczności realizowanych usług.

Rafał Bakalarczyk – absolwent Instytutu Polityki Społecznej i studiów III stopnia z nauk o polityce publicznej na Uniwersytecie Warszawskim. Działacz społeczny i badacz polityki społecznej, zwłaszcza w obszarze gerontologii społecznej, polityki senioralnej, opieki długoterminowej i systemu wsparcia rodzin z osobami niepełnosprawnymi. Od lat aktywnie wspiera ruch opiekunów niepełnosprawnych osób dorosłych. Autor wielu artykułów w prasie ogólnodostępnej i specjalistycznej o tematyce społecznej.

[1] Najwyższa Izba Kontroli, O rehabilitacji leczniczej, grudzień 2014

[2] Rehabilitacja lecznicza w Polsce (panel ekspertów w NIK), 23 marca 2013,

https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/zdrowie/rehabilitacja-lecznicza-opracowalismy-ale-nie-korzystamy.html ( dostęp: 30.05.2016 r.)

[3] NIK o  realizacji zadań narodowego Funduszu Zdrowia w 2014, Warszawa, listopad 2015,  s. 24- 26