Rozmawiamy z Piotrem Stelmaszewskim – gerontologiem i psychogerontologiem, członkiem zarządu OD Polskiego Towarzystwa Gerontologicznego, prezesem Krajowej Izby Managerów Opieki Senioralnej.
Polityka Senioralna/Senior_Hub: Jest pan prezesem Krajowej Izby Managerów Opieki Senioralnej oraz przewodniczącym komisji w Krajowej Izbie Domów Opieki. Ile podmiotów oraz ilu menedżerów tychże podmiotów skupiają obie Izby i jaka to jest część rynku?
Piotr Stelmaszewski: Obie z przywołanych organizacji poruszają się w obszarze szeroko rozumianej problematyki opieki senioralnej jednak ich cele, misja oraz wsparcie kierowane jest do nieco innej grupy beneficjentów. Krajowa Izba Domów Opieki zrzesza około 250 placówek świadczących usługi całodobowej opieki długoterminowej, realizowane przez jednostki publiczne i prywatne. Biorąc pod uwagę, iż w Polsce działa obecnie niecałe 2 tysiące tego typu placówek oznacza to, iż w organizacji zrzeszone jest ok.15 % całego wolumenu tego typu placówek w kraju. W przypadku Krajowej Izby Managerów Opieki Senioralnej oferta współpracy kierowana jest do osób które zawodowo realizują zadania w obszarze ochrony zdrowia i pomocy społecznej – związane z holistycznie pojmowaną opieką senioralną. Obecnie docieramy z informacjami, projektami szkoleniowo-edukacyjnymi oraz innymi formami aktywizacji i wsparcia do ponad 3700 podmiotów z terenu całej Polski. Z naszych szacunków i analiz wynika, iż w tego typu jednostkach zatrudnionych jest ponad 200 tysięcy osób pełniących funkcje managerskie – związane z opieką senioralną – i tę właśnie grupę zawodową zapraszamy i zachęcamy do współpracy, w opracowywaniu procesów tworzących skoordynowany system opieki senioralnej.
Ile osób starszych jest obecnie w systemie opieki organizowanej przez Was, ile w całym systemie usług komercyjnych, ile w systemie publicznym? Jak będzie się to zmieniało w czasie w związku z postępującymi zmianami demograficznymi?
Mówiąc o całym krajowym rynku opieki instytucjonalnej w Polsce zaznaczyć należy, iż liczba placówek opieki całodobowej rozkłada się w proporcjach „pół na pół,” pomiędzy jednostkami o charakterze publicznym i komercyjnym. Cały system tego typu opieki obsługuje aktualnie około 140 tysięcy podopiecznych przy czym 2/3 dostępnych miejsc pobytowych znajduje się w sektorze publicznym. Izby oczywiście nie świadczeniodawcą tego typu usług. Ich celem jest zrzeszanie i wspieranie tej oraz innych form organizacji opieki senioralnej w ujęciu całościowym oraz definiowanie potrzeb i oczekiwań środowiska zawodowo związanego z opieką senioralną. Ten obszar działalności nie posiadał do tej pory swoich reprezentacji na forum ogólnopolskim tak więc stworzenie tego typu organizacji stało się koniecznością i potrzebą. Problematyka opieki nad osobami starszymi stanie się kluczowym tematem z uwagi na dynamiczne zmiany demograficzne. Nie ma innej drogi niż ta, która zmierzać będzie do poszukiwania i wdrażania rozwiązań czyniących jesień życia godną i szczęśliwą. To już ostatni dzwonek do podejmowania efektywnych działań w tym obszarze.
Jakie są najpoważniejsze problemy branży?
Jest ich z pewnością wiele. Począwszy od codziennych wyzwań wynikających z charakteru prowadzonej działalności jak i niespójnie zdefiniowanych rozwiązań systemowo-prawnych. Powodują one pewnego rodzaju deficyty mające wpływ na stabilność realizowanych modeli opieki. Jednym z istotniejszych problemów w organizacji opieki senioralnej są także jej stale rosnące koszty, wynikające zarówno z powszechnie znanych nam powodów o charakterze inflacyjnym oraz ogromny niedobór kadr opiekuńczych na wszystkich szczeblach jej organizacji, co wpływa na zwiększony koszt pracy. Jednak jednym z najbardziej istotnych problemów wydaje się brak rozwiązań i propozycji o charakterze systemowym dla branży, która realizowała swoje zadania w oparciu o pewnego rodzaju „dualizm” legislacyjny bowiem oferuje swoje usługi w obszarach znajdujących się pod jurysdykcją odrębnych ministerstw – czyli Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz Ministerstwa Zdrowia, a od bieżącego roku także w oparciu o działania realizowane przez Panią Minister ds. Polityki Senioralnej. Brak na obecną chwilę wypracowanego modelu tworzenia jednolitego systemu opieki nad osobą starszą, która jest jednocześnie podopiecznym i pacjentem, rodzi wiele barier i problemów. Naszym celem jako Krajowej Izba Managerów Opieki Senioralnej jest uwidacznianie tych barier i docelowo doprowadzenie do wypracowania modelowych rozwiązań w tym obszarze. Rozwiązań łączących ze sobą koordynację działań podejmowanych w obszarze ochrony zdrowia oraz pomocy społecznej, tworzących jednolity system opieki senioralnej dostępnej w instytucjach jak i w warunkach opieki domowej.
Niedawne badanie Uczelni Korczaka dotyczące deinstytucjonalizacji pokazuje, że zdecydowana większość osób korzystających z opieki w placówkach publicznych jest zadowolona z opieki. Odkłamuje to stereotypowy pogląd, iż placówki opiekuńcze to „przechowalnia staruszków”. Czy opieka w placówkach komercyjnych oferuje lepszy standard opieki niż publiczny i w jakich zakresach?
Jeżeli badanie potwierdza takie informacje to należy odbierać to bardzo pozytywnie. Najbliższa perspektywa UE w zakresie finansowania opieki senioralnej skupiać się będzie na organizacji opieki w miejscu zamieszkania podopiecznego. Warto zatem rozważyć, w którym kierunku i z jakich środków powinna być wspierana opieka instytucjonalna, czasami niezbędna, zwłaszcza w przypadkach związanych z chorobami otępiennymi.
Odnosząc się do drugiej części pytania – z pewnością zaprzeczę,iż mamy do czynienia z tzw. „przechowalniami staruszków”. Zarówno aktywność samych managerów placówek opiekuńczych jak i kolejne nowelizacje ustawy o pomocy społecznej spowodowały, iż obecnie w placówkach opiekuńczych zatrudniany jest wysoko wykwalifikowany personel medyczny opiekuńczy i terapeutyczny, obdarzony empatią i wolą pomocy. Niestety niski etos zawodu oraz dysproporcja wynagrodzeń w porównaniu z osobami zatrudnionymi w obszarach związanych z ochroną zdrowia powoduje ogromne deficyty kadrowe. Ten problem wymaga z pewnością reformy o charakterze systemowym.
Należy także zaznaczyć, iż podmioty prywatne świadczące usługi opiekuńcze realizują swoją misję także w sposób bardzo innowacyjny co przekłada się automatycznie na istotną poprawę dobrostanu podopiecznych. W każdej z tych formuł organizacji pomocy to kwalifikacje personelu opiekuńczego, połączone ze sprawnością managerską właścicieli lub dyrektorów placówek, odgrywają najistotniejszą rolę w realizacji jakościowych usług. Miejsce ich świadczenia, pomimo istotnego znaczenia, jest elementem drugorzędnym bowiem to ludzie tworzą pomiędzy sobą relacje i interakcje.
Wspomniany raport uczelni Korczaka wskazuje, że znaczącym wyzwaniem dla branży może dziś być zapewnienie odpowiedniej liczby wykwalifikowanych pracowników do opieki, aktywizowania, rehabilitacji osób starszych. Czy Państwo zmagacie się z problemem braku rąk do pracy?
Realizacja zadań zawodowych związanych z opieką senioralną to szczególne wyzwanie i konieczność posiadania ponadstandardowych umiejętności oraz cech charakteru. To połączenie kwalifikacji zawodowych ze wrażliwością i empatią. O ile umiejętności zawodowe da się wykształcić o tyle cechy mające wpływ na relacje interpersonalne muszą stanowić naturalną „wartość dodaną” pracownika opieki. Członkowie każdej z Izb wielokrotnie poruszali i poruszają tę tematykę bowiem wykwalifikowana kadra opiekuńcza stanowi „serce” napędzające ten wielce skomplikowany mechanizm jakim jest realizacja skoordynowanej usługi opiekuńczej. Świadomie i wielokrotnie podkreślam słowo „koordynowana” bowiem tylko taka formuła opieki, zarówno w swoim wymiarze jaki i formie, staje się usługą pełną i optymalną.
Tak, z pewnością mamy do czynienia z problemem braku rąk do pracy i wynika to z wielu powodu. Od nisko postrzeganego etosu zawodu poprzez słabą motywację finansową połączoną z dużym obciążeniem zarówno natury fizycznej jak i emocjonalnej. Nie należy także zapominać o fakcie, iż ponad 500 tysięcy osób z Polski świadczy usługi opiekuńcze za naszą zachodnią granicą a wiodącym powodem jej podjęcia była przede wszystkim motywacja natury finansowej. Duża część tej grupy zawodowej sygnalizuje chęć powrotu i pracy w kraju, warunkując to względami natury finansowej. Warto zatem zastanowić się czy nie warto „powalczyć” o ten potencjał kadrowy benefitami natury finansowo-podatkowej.
Trzeba zauważyć, że w Polsce praktycznie zamarło kształcenie na średnim poziomie zawodowym a właśnie tego typu kwalifikacje stanowią gros potrzeb w branży opiekuńczej. Praca w obszarze związanym z szeroko rozumianą, koordynowaną opieką senioralną, to także w moim odczuciu optymalna formuła do aktywizacji i przekwalifikowania zawodowego dla osób w wieku przedemerytalnym mających problem z odnalezieniem się na rynku pracy. Jest to doskonałą przestrzeń do wykorzystywania posiadanej wiedzy, umiejętności i doświadczenia zarówno zawodowego jak i „życiowego”.
Obawiam się jednak ,iż czynniki natury demograficznej tworząc coraz szersze portfolio potrzeb związanych z szeroko rozumianą opieką senioralną wymuszać będzie z czasem, swoisty „import” kadr opiekuńczych z zagranicy. Zaczynamy obserwować coraz więcej tego typu ofert. Przyszłość pokaże czy to właściwa droga. Z pewnością rozwiązania te będą weryfikowane w sposób naturalny przez podopiecznych i ich rodziny.
Czy oferta sektora komercyjnego w zakresie opieki nad osobami starszymi jest droga? Panuje przekonanie, że nie jest na kieszeń seniora i często przekracza możliwości rodziny. Tymczasem wielu seniorów ma stosunkowo wysokie emerytury i często majątek, który może zabezpieczać „jesień życia” w dogodnych warunkach. Ile faktycznie kosztuje dobra opieka nad seniorem w placówkach seniora i kogo na nią stać?
Użycie określenia „drogo lub „tanio” zawsze niesie za sobą zawsze pewien podtekst o charakterze subiektywnym. Cena pobytu w instytucji opieki jest kalkulowana w oparciu o bardzo wiele czynników wpływających na jej końcową wartość. Co niektórych może zaskoczyć, okazuje się iż oferta sektora komercyjnego zaczyna bywać bardzo konkurencyjną do tej, którą proponują placówki publiczne. Wynika to często z lepszej znajomości realiów biznesowych właścicieli oraz poszukiwania rozwiązań optymalizujących formułę działania, np. poprzez świadczenie dodatkowych usług w oparciu o posiadany potencjał kadrowy.
Poprawa statusu materialnego polskich seniorów staje się zauważalna. Także członkowie rodzin coraz częściej uczestniczą finansowo w procesie organizacji usług opiekuńczych. Coraz częściej na rynku zaczynają się pojawiać także rozwiązania i możliwości „wspierające” pozyskiwanie środków na realizację usług opiekuńczych. Trzeba jednak zaznaczyć, iż rynek „raczkuje” jeszcze w tym obszarze i trzeba będzie trochę poczekać na rozwiązania satysfakcjonujące Podopiecznych i ich najbliższych. Jednym z rozwiązań może być rozwój szeroko pojętego poradnictwa gerontologicznego.
Obecnie cena pobytu w całodobowych domach opieki wynosi średnio ok. 6 tys. złotych ale zdarzają się oferty na poziomie nawet kilkunastu tysięcy złotych miesięcznie. Wynika to z wielu powodów, z których najistotniejsze to lokalizacja, standard oraz zakres oferowanych usług i świadczeń. Szczegółowe analizy i wyliczenia oparte na faktycznie ponoszonych kosztach realizacji całodobowej, instytucjonalnej usługi opiekuńczej wskazują, iż granica „opłacalności w tego typu prowadzonej działalności, uwzględniająca konieczne wymogi ustawowej, to co najmniej 7 tys. złotych miesięcznie. Czy to drogo ? Jeżeli tyle wynosi obecnie średnie wynagrodzenie w Polsce a średnia emerytura to maksymalnie połowa tej kwoty to niestety chyba tak. Istnieje bowiem także „szara strefa” w tym obszarze działalności, co oznacza, że rynek podaży i popytu nie ma charakteru wyrównanego. Czas zatem aby zacząć myśleć o redefinicji mechanizmów mogących wspierać finansowanie tego typu opieki, także w wymiarze systemowym, bowiem pozostawienie wyłącznie rodziny lub najbliższych z zaistniałym problemem może przynieść opłakane skutki.
Czy istnieją mechanizmy wsparcia opieki w placówkach komercyjnych ze środków publicznych, np. dofinansowanie do pobytu lub pokrycie go w całości w wypadku braku dostępnej oferty publicznej?
Pewnym rozwiązaniem jest korzystanie z oferty prywatnych placówek opieki całodobowej działających na zlecenie Ośrodków Pomocy Społecznej. Są to jednak sytuacje rzadki i obarczone wieloma barierami natury urzędowej oraz uznaniowością. Z pewnością warto w przyszłości rozwijać taką formułę uzupełniania deficytów w dostępie do usług opiekuńczych. Wydaję się, że właśnie teraz nadszedł właściwy czas aby zacząć intensywnie myśleć o zróżnicowanych i ogólnodostępnych mechanizmach wspierających finansowanie tego typu opieki w wymiarze systemowym. Długi czas nie były podejmowane jakiekolwiek działania mogące przynosić skonkretyzowane rozwiązania i z tego co mi wiadomo w chwili obecnej nie są przygotowywane, Zatem czekają nas z pewnością wyzwania legislacyjne lub szukanie innych rozwiązań bowiem od istniejącego już i niewątpliwie narastającego problemu nie da się uciec.
Placówki opieki, publiczne i komercyjne, budzą czasem negatywne skojarzenia. Zdarza się, że podobnie myśli się o rodzinach osób starszych, które wspólnie z nią decydują się na zapewnienie seniorom opieki instytucjonalnej, zazwyczaj wysokiej jakości. Wykonujecie Państwo potrzebną robotę, często deprecjonowaną. Jak zmieniać świadomość społeczną na temat konieczności zapewnienia osobom nie w pełni samodzielnym należytej opieki?
Mamy do czynienia z rodzajem usług o szczególnym charakterze. Relatywnie wysokie oczekiwania po stronie rodzin i podopiecznych, czemu trudno się zarazem dziwić, stoją w pewnego rodzaju konflikcie z możliwościami godziwego ich opłacania w ramach realiów rynkowych. Placówki świadczące opiekę długoterminową kalkulują swoje usługi w oparciu o realnie ponoszone koszty, adekwatne do formy świadczonych usług oraz wymogów ustawowych w tym zakresie. Do tego dochodzą ogromne braki kadrowe o czym wspominaliśmy już wcześniej. Branża opieki senioralnej znalazła się w miejscu, w którym jedynie mozolna praca organiczna jest w stanie zaspokoić oczekiwania podopiecznych i ich najbliższych. To także właściwy moment aby uświadamić wszystkim jak wymagające jest świadczenie usług opiekuńczej. To jedno z wyzwań jakie postawiliśmy sobie jako Krajowa Izba Managerów Opieki Senioralnej i z determinacją zamierzamy realizować te cele, także poprzez pracę nad zmianą świadomości społecznej w tym zakresie.
Jak obecnie regulowany jest rynek opieki instytucjonalnej? Czy sektor jest w stanie oczyszczać się z nielicencjonowanych placówek o niskich standardach, które psuję branży dobre imię?
Regulacje te po części wynikają z zapisów Ustawy o pomocy społecznej, jej kolejnych nowelizacji oraz pokrewnego ustawodawstwa. Dodatkowym elementem regulacyjnym jest konieczność uzyskanie zezwolenia na prowadzenie placówki zapewniającej całodobową opiekę. Specyfika prowadzonej działalności, sama z siebie wymusza dochowywania określonych standardów świadczonych usług i tutaj z roku na rok widzimy zauważalną poprawę. Jednak jak w każdym obszarze działalności pojawiają się „oferty opieki” podmiotów bez stosownych zezwoleń, w bardzo niskim standardzie. Dlatego zawsze będziemy zachęcali przed podjęciem decyzji o zamieszkaniu w placówce opiekuńczej aby zasięgać opinii z kilku miejsc oraz poprzez ogólnodostępne rejestry tego typu placówek. To właśnie wspomniana „szara strefa” rzeczywiście bywa najczęściej głównym „aktorem” negatywnych przekazów medialnych, rzutując na postrzeganie całego środowiska. Szczęśliwie znaczący wzrost kwot sankcji finansowych za prowadzenie tego typu form „działalności gospodarczej” ograniczył w sposób istotny tego typu zjawiska.
Od wielu lat w Polsce obecne są duże, międzynarodowe sieci, domów opieki. Czy przyszłość przyniesie ich rozwój, ewentualnie konsolidację, czy też w krajobrazie będzie dalej miejsce dla mniejszych placówek?
Istotnie w Polsce daje się już zauważyć międzynarodowe sieci placówek opiekuńczych. Nie są to jeszcze znaczące liczby, zwłaszcza w kontekście całego wolumenu dostępnych usług opieki długoterminowej. W przybliżeniu stanowią one około 15 % wszystkich miejsc całodobowej opieki długoterminowej oferowanych w Polsce. Obecną funkcjonuje jedna sieć posiadająca kilkanaście placówek o charakterze opiekuńczo-rehabilitacyjnym oraz kilka sieci z nieco mniejszą ilością placówek. Oczywiście potencjał wynikający z liczebności naszego kraju powoduje, iż Polska stale znajduje się w kręgu zainteresowania inwestycyjnego branży. Jednak proces ten może trwać jeszcze stosunkowo długo bowiem cała branża znalazła się pod dużą presją oraz wyzwaniami wynikającym ze zmian demograficznych. Ponadto mając na uwadze specyfikę i oczekiwania polskiego rynku usług opiekuńczych jego „usieciowienie” wymagać będzie zarówno sporych nakładów jak i redefiniowania potencjalnych korzyści wynikających z ponoszonych nakładów inwestycyjnych. Na chwilę obecną, mniejsze rodzime placówki opiekuńcze radzą sobie lepiej w obecnej rzeczywistości ze względu na większą „elastyczność biznesową” i w moim odczuciu jeszcze przez długi czas stanowić będą wiodący trend na rynku krajowym. W realizacji misji opiekuńczej odznaczają się też ogromną kreatywnością co tym bardziej przemawia za tym aby na stałe funkcjonowały w „krajobrazie” usług opiekuńczych.
Placówki opieki mogą zaspokajać potrzeby własnych pensjonariuszy również na polach takich jak podtrzymywanie/rozwijanie funkcji kognitywnych, utrzymywanie relacji społecznych, rozwijanie zainteresowań i potrzeb edukacyjnych. Czy tak się dzieje, czy są jakieś dobre praktyki, którymi sektor może się pochwalić?
Z ogromną radością muszę podkreślić, iż oferta kierowana do pensjonariuszy placówek opieki całodobowej nabiera bardzo „pozytywnej” dynamiki. Wynika to z wielu powodów, jednym z nich jest z pewnością fakt zauważania potrzeb pokolenia „silver”, nie tylko tych, które posiadają wymiar materialny ale także tych połączonych z szeroko rozumianą sferą emocjonalną. Okazuje się bowiem, że ograniczenia fizyczności wynikające z naturalnych procesów starzenia się organizmu postępują częściej i szybciej niż deficyty w funkcjach poznawczych. Dodatkową rolę odgrywa tu także swoista przynależność do grupy, co w naturalny sposób poprawia podtrzymywanie więzi społecznych oraz wspólne rozwijanie zainteresowań. Wszystko to oczywiście musi się dziać przy wsparciu wykwalifikowanego personelu opiekuńczego, który swoje zdolności terapeutyczne oferować może w powiązaniu z każdym aspektem codzienności życia podopiecznego. Szczęśliwie w ostatnim czasie obserwujemy „wysyp” różnego rodzaju poradników, zeszytów terapeutycznych oraz innego rodzaju publikacji pozwalających na zaoferowanie pensjonariuszom placówek opieki całodobowej bardzo szerokiego spektrum zajęć o charakterze aktywizującym, praktycznie w każdym obszarze . To bardzo pozytywny trend znajdujący się w fazie intensywnego rozwoju połączonego z coraz szerszą dostępnością.
Jakie zmiany legislacyjne i w zakresie finansowania są niezbędne by rozwijać system opieki odpłatnej by zaspokajać rosnące zapotrzebowanie na usługi?
Wydaję się, iż znaleźliśmy się w momencie, w którym należy w sposób pilny rozpocząć poszukiwania „świętego Grala” w zakresie systemowych rozwiązań dotyczących obszaru szeroko pojmowanej opieki senioralnej – świadczonych zarówno poprzez instytucje opieki całodobowej jaki i w miejscu zamieszkania. W ostatnich dekadach wiele deficytów publicznej służby zdrowia zostało zminimalizowanych poprzez dostępne usługi prywatne. Formuła taka funkcjonuje od pokoleń i nasze społeczeństwo do niej przywykło, traktując jako pewnego rodzaju konieczność „komercyjnej suplementacji” w usługach związanych z ochroną zdrowia. Podobną sytuację mamy obecnie w systemie pomocy społecznej. Stoimy zatem przed decyzją dotyczącą woli lub konieczności wypracowań rozwiązań tworzących system skoordynowanej opieki senioralnej wraz z pytaniem o źródła jej finansowania.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję.