W obliczu postępującego procesu starzenia się polskiego społeczeństwa jednym z narzędzi wsparcia dla osób starszych stają się dzienne domy opieki. Raport Najwyższej Izby Kontroli jasno dowodzi, że zarówno obecne, jak i dotychczasowe skutki podejmowanych działań i wdrażanych programów są niewystarczające. Władze nie dysponują długofalową strategią wspierania osób starszych oraz nie starają się o dogłębne zbadanie skali potrzeb w tym zakresie. Ponadto wykazują się nagannym brakiem starań o wypracowanie standardów oceny funkcjonowania istniejących doraźnych programów.
W ostatnich latach dzienne domy opieki stały się ogromnym wsparciem dla wielu niesamodzielnych osób starszych oraz ogromnym wyzwaniem dla niedofinansowanych gmin. Sukcesy tej formy pomocy polegają na korzystnej dla seniora formule, która pozwala na pozostawanie w dotychczasowym środowisku i miejscu zamieszkania, co ogranicza poczucie wyobcowania i marginalizację. Dla samorządów ta forma pomocy stanowi sporą oszczędność.
W 2016 r. działało w Polsce wiele takich placówek, m.in. te utworzone w ramach programu Senior-WIGOR, a od 2017 r. powstały kolejne w ramach programu Senior+. Łącznie ich liczba – 216 – w 2016 r. nie wydawała się wysoka, a dodatkowo jedynie 10% samorządów zdecydowało się na utworzenie takich ośrodków. Paradoksem jest, że główną tego przyczyną był brak pieniędzy na szczeblu samorządowym. W raporcie NIK-u akcentowana jest wysoka jakość funkcjonujących domów opieki dziennej, szczególnie jeśli chodzi o aktywizację seniorów –  zarówno tych powstałych w ramach programu Senior-WIGOR, jak i powstałych wcześniej.

Deficyt domów opieki dziennej

Do świadczeń, które oferowane są przez wymienione placówki, należy zaliczyć porady lekarskie, świadczenia stricte opiekuńcze, zajęcia rehabilitacyjne, program edukacyjno-kulturalny oraz zapewnienie gorącego posiłku. W gminach, które dysponowały ograniczonymi środkami, udostępniono pomieszczenia, w których seniorzy spotykali się, a rola personelu została zawężona do przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu. Pomagano również w sprawach urzędowych oraz codziennych.
W Polsce prowadzenie takich placówek nie należy do obowiązku gminy, co również stanowi przyczynę bardzo rzadkiego w skali kraju korzystania przez samorządy z tego typu form wsparcia osób starszych.  Kluczowym powodem, dla którego Polska nie wykorzystuje potencjału dziennych domów opieki, jaki pojawia się w raporcie, jest brak rozpoznania rzeczywistych potrzeb lokalnych mieszkańców i brak woli oparcia na takich szacunkach polityki senioralnej. Zasobne gminy korzystają z przywileju pojemnych budżetów, natomiast biedne gminy nie są w stanie wykorzystać istniejących programów do utworzenia ośrodków dziennych, które ograniczyłyby koszty prowadzenia ośrodków całodobowych. Pokazuje to zarówno brak myślenia strategicznego, jak i rozsądnej ekonomii dzielenia  (skromnych) zasobów w skali państwa.
W niewielkim stopniu problem ten rozwiązało uruchomienie w 2015 roku programu Senior-WIGOR ze względu na formalne i finansowe wymogi przy finansowaniu ośrodków. Gminy miały zgodnie z wymogami formalnymi wyłożyć co najmniej 20%, a dopłata budżetowa nie mogła przekraczać 250 tys. złotych. To drastycznie mało dla biednych gmin, a relatywnie sporo dla bogatszych. Z budżetu państwa dotowano również 1/3 ogólnej kwoty przeznaczonej na jednego seniora, ale w granicach 200 zł miesięcznie. Wiele na temat tak rygorystycznie zaadresowanych środków mówi statystyka – jedynie w około 5% gmin wykorzystano dopłaty budżetowe na dzienne domy opieki.
W 2017 roku uruchomiono program Senior+, który w założeniach miał zastąpić niedoskonałego poprzednika. W jego ramach znalazły się zapisy o tym, że gminy mogą ubiegać się o dofinansowanie nie tylko dziennych domów opieki, ale także klubów seniora. Kryteria formalne i finansowe poluzowano. Wzrosła suma przeznaczona na wsparcie jednego ośrodka dziennego z 250 tys. zł na 300 tys. zł, natomiast kwotę 200 zł na seniora podniesiono do 300 zł. Według szacunków NIK-u liczba osób starszych potrzebujących wsparcia stale rośnie, co oznacza niewydolność systemu w obliczu „wyżu demograficznego” w omawianej grupie wiekowej. Autorzy podkreślają, że w Polsce istnieje ryzyko pozostawania poza systemem opieki coraz większej liczby seniorów.
Obraz sytuacji przedstawiony w raporcie nie pozostawia także złudzeń co do „systemowości” pomocy społecznej i polityki senioralnej. Potrzeby nie są przez gminy rozpoznawane, rozwiązania monitorowane i brak jest sprawozdawczości w przypadku skutków podejmowanych działań. Jedynym czynnikiem działającym spójnie i systemowo jest dysfunkcjonalność, która prowadzi w dalszej perspektywie do dryfu organizacyjnego, przypadkowości i – co wynika z poprzednich – całkowitej niewydolności instytucjonalnej. Kolejnym aspektem tych dysfunkcjonalnych rysów systemowych jest możliwość przyznawania miejsca w domach pomocy jedynie na wniosek osoby zainteresowanej, a nie z urzędu. Pogłębia to poczucie braku strategii oraz doraźność działań podejmowanych na poziomie gmin i kraju.

Wnioski Najwyższej Izby Kontroli

W części rekomendacyjnej NIK zaleca przede wszystkim przeprowadzenie oceny skutków (tzw. ewaluację) działania programu Senior+ w perspektywie wprowadzania korekt i zmian. Miałyby one dotyczyć takiego wzbogacenia oferty lub obwarowania jej takimi wymogami formalnymi, aby w program angażowało się więcej gmin.
Konieczna wydaje się popularyzacja idei dziennych domów pomocy w kontekście niskiego zainteresowania gmin tym rodzajem wsparcia. Kolejną sprawą jest utworzenie odrębnego działu w budżecie pn. polityka senioralna, w ramach którego gromadzone byłyby środki na wsparcie instytucjonalne dla seniorów. Ważne też, aby właściwie nimi zarządzano oraz planowano działania w wymiarze strategicznym.
Jeśli chodzi o rekomendacje, które Najwyższa Izba Kontroli skierowała bezpośrednio do samorządów terytorialnych, do najważniejszych należą dwie – utworzenie katalogu usług i świadczeń uwzględniających lokalne potrzeby wraz z przewidywanym okresem wprowadzenia i źródłem finansowania, a także analiza lokalnych potrzeb w zakresie opiekuńczym, w ramach których „oferta katalogowa” ma być adresowana do poszczególnych gmin.
Raport NIK jest w przeważającej mierze krytyką obecnie istniejącego stanu systemu opieki senioralnej oraz wskazaniem na brak długofalowej polityki senioralnej. Mimo pewnych pozytywnych przykładów funkcjonowania dziennych domów opieki trudno mówić o sensownym systemie zaspokajania potrzeb, kiedy nie są spełnione podstawowe kryteria prowadzenia dotyczącej tych potrzeb polityki – identyfikacji problemów mieszkańców, trafnego alokowania środków, żeby te problemy rozwiązać, a także brak długofalowej i opartej na rzeczywistym rozpoznaniu stanu faktycznego strategii realizującej wartości zapisane w poszczególnych ustawach.

Tekst: Artur Maroń